Zawsze miałem bardzo silny odruch wymiotny bo wystarczyło dotknąc w połowie długości języka i nagle się wyginalem w pół i chciałem wymiotować, a parę dni temu jakoś znikł i nie mam go kompletnie że na spokojnie mogę się podrapać po gardle. W internecie jakieś bzdury były i nic nie mogłem znaleźć na ten temat. Powiedzcie czy to normalne i dlaczego się stało (mam 16lat)