Mam pewny problem. Jestem w związku 9 lat mamy 2 dzieci ostatnio nam się coś nie układa. Nie mogę z nim porozmawiać bo zaraz na mnie się unosi, nie mogę go o coś poprosić bo zaraz mi mówi „Ty najlepiej nic nie rób” raz przedstawiał mnie swojej znajomej jako „współlokatorka” niby głupi żart chociaż mi się bardzo przykro zrobiło. Nie śpi ze mną śpi u dzieci w pokoju bo jak on to mówi „tam mi się dobrze śpi a zresztą budzisz mnie w nocy, że chrapię” czasami się zastanawiam o co mu chodzi mam wrażenie jakby siedział ze mną na siłę bo dzieci. A Wy jak myślicie?
myślę, że musiało się u niego stać coś drastycznego i to przed tobą ukrywa, bo np. to dla niego za ciężki temat. Jednak to tylko moja myśl i mam nadzieję, że wszystko wróci do starego porządku 🙂