Moja wychowawczyni się na mnie uwzięła. Dostaje od niej ochrzan na każdej lekcji matematyki bo jest nauczycielką tego przedmiotu. Nie powiem że z matematyką sobie dobrze radzę ale też nie idzie mi tak źle. Mimo że mam jedynkę w dzienniku to poprawiłam tą ocenę na 4. Na początku myślałam że mnie nie lubi po dostałam 1 ale teraz tak mi się nie wydaje. Ciągle mnie wyśmiewa i mówi że gdybym się przyłożyła do nauki to bym nie dostawała samych jedynek i ona to mówi dosłownie przy całej klasie. Przez tego osobnika boję się matmy a jak mam odpowiadać to braknie mi języka w ustach. Proszę jedynie o radę która pomoże mi wybrnąć z tej sytuacji. I od razu mówię że nie chce się z nią konfrontować osobiście bo ja po prostu mam ogromny stres.