Sprzedam używanego Fiata 125 p, w kolorze kości słoniowej. Kilka tygoni temu miałam małą stłuczkę - wgniecenie tylnego prawego błotnika. Możliwe, że jest skrzywiona oś samochodu. Samochód ma mały przebieg. Tylko 40 000 km. Wolałabym go naprawić... Jest własnością taty, który był jego pierwszym właścicielem. Samochód jest mi bardzo potrzebny do pracy. Prowadzę w Krakowie Agencję Reklamowo - Fotograficzną i Bank Twarzy - mam biuro i studio w centrum przy ul. Brackiej 15. Pracuję jako fotograf i specjalista ds. reklamy. Jestem na etapie rozwoju firmy, dlatego nie mam lepszego samochodu. Bo inwestuję w sprzęt, biuro itp. Często było mi przykro, gdy dokuczano mi i podważano mój autorytet jako osoby mającej własną działalność gospodarczą, że jeżdżę takim tanim samochodem. Jednak lubię go i jestem z nim emocjonalnie związana. Nie wstydzę się go. Kojarzy mi się z dzieciństwem, takim samochodami podróżowaliśmy z rodzicami po Europie za komuny. Nocowaliśmy w nich. Tato miał 2 duże fiaty. * Od wypadku nie mogę dojść do siebie, dotąd nie znalazłam warszatu, który podjąłby się taniej naprawy - a takie rozwiązanie byłoby dla mnie najlepsze. Nie zdążyłam zjechać ze skrzyzowania a w międzczasie zmie niły się swiatła. W jeden wieczór straciłam samochód i dostałam 500 zł mandatu... Czasem siadam w nim, głaszczę go po kierownicy i mówię do niego - obiecując mu, że nie oddam go na złom. Ostatnio nie wchodzę już do garażu bo to często kończy się płaczem. Nie jest zniszczony, ale w tym roku zaczął trochę rdzewieć. Powinnam była to zalakierować. Jest łatwy w obsłudze i bezpieczny. Siedzenia czarne - skaj. Ma na imię Cytrusek. * Wyrzucam sobie, że przez uwagę zniszczyłam go i nie dbałam o niego wystarczająco... * Chciałabym kupić coś nowego - zachodni wóz popularnejmarki typu: Audi, Ford, BMW, Mercedes itp. w cenie 2-5 000 zł. Potrzebuję pomocy w tym zakresie. *