Odkąd pamiętam moja babcia zawsze była brudasem. Nigdy nie spuszczała po sobie wody w kiblu, nie sprzątała w domu a naczynia tylko ,,obmywała” (były zawsze klejące lub tłuste aż wypadały z ręki). Wiadomo, to jej sprawa jeśli jej się tak dobrze zyje to super. Ale ta kobieta pracowała w gastronomii, a gdy przeszła na emeryturę robi ciasta i torty na zamówienie dla znajomych, brudnymi rękoma i w obrzydliwie brudnych naczyniach. Dodam, że ta baba się nie myje, nigdy nie widziałam jej wykąpanej, nie posiada w łazience nawet produktów kosmetycznych, jedynie jakąś starą szczoteczkę do zębów, która zarasta pleśnią i pajeczynami. Jak dostała pracę dorywczą, żeby dorabiać do emerytury to znowu była praca w gastro. Do pracy przychodziła w brudnych spoconych ciuchach i śmierdzących gównem i szczochami spodniach. Jej gacie zawsze były z pasem startowym. Najgorsze jest to, że uważa siebie za świętość, bo ona świeżo pomyła, świeżo posprzątała.Lodówka to u niej się klei, a jeśli chce się z niej coś wyjąć trzeba to najpierw odkleić od półki. Nasza mama kiedyś kupiła jej żel pod prysznic, bo jechała na wycieczkę. Odpowiedziała ,, Nie trzeba, jadę tylko na 2 tygodnie.” . Dodatkowo jest strasznie fałszywa i każdego obgaduje, aż się dziwię, że ma koleżanki. Z rodzeństwa mamy gadają z nią tylko 2 osoby z 5. Obecnie nie mamy z nią kontaktu, ani ja, ani mama, ani siostra BO KTO BY SIĘ NIE WSTYDZIŁ. Ale jak tylko sobie o niej przypominamy zawsze czujemy ten smród.
1 odpowiedź