Zgodnie z waszymi radami (tak, wiem że to było bardzo dawno temu, ale dopiero teraz się odważyłam) napisałam do mojego crusha. Ale to chyba był błąd… Tylko odczytał i nie odpisał… Czy zrobiłam coś źle? Treść wiadomości to:
Hej, było coś zadane z historii albo geografii? Nie wiem, gdzie odłożyłam zeszyty [to nie prawda, chciałam tylko zacząc rozmowę] i nie mam jak sprawdzić.
Nie odpisał a wyraźnie było widać, że odczytal… Bardzo mi smutno, myślałam, że się chociaz przyjaźnimy… Czy z tą wiadomością jest coś nie tak? Źle zaczęłam rozmowę? Pomocy…
może nie miał czasu ? też tak miałam a jak jeszcze raz sie zdąży to z nim pogadaj?
mam nadzieję, ze miał jakiś powód… To pewnie wydaje się głupie, ale smutno mi się zrobiło i boję się, że jeśli w realu będę chciała z nim pogadać sam na sam (bo jak na razie to tylko jak jesteśmy w gromadzie osób to gadamy), to mnie odrzuci czy coś… Nie mówię, że jest dla mnie nie miły, wręcz przeciwnie, ale trochę się zestresowalam :((
nie bój się! porozmawiaj z nim sam na sam i mam nadzieje ze się wszystko ułoży
Problem w tym, ze krępuję się w jego towarzystwie… Nie jestem w stanie wymyślić tematu do rozmowy. Nawet sobie planowałam, że w następnym tygodniu mu powiem o „tym” (mam w sobotę urodziny i jeśli by mnie odtrącił, czy coś to nie chcę spędzić urodzin na płakaniu w poduszke). Tylko, że gdy o tym myślę, to jest super i w ogóle. Ale jak rano pod klasą (zawsze się składa, że ja jestem pierwsza a on drugi) czekamy aż inni przyjdą to nie mówimy nic i strasznie mnie to stresuje… Nie umiem nic z siebie wydusić, ale spróbuję się przełamać, dzięki ❤
Mógł przeczytać wiadomość po jakimś czasie i uznać, że jest nieaktualne. Lepiej wyślij mu shitpost w środku nocy, to może zadziałać
akurat nie, odczytał pol godziny później (tak, sprawdzałam telefon co chwile). ale dzięki za pomysł z shitpostem xD